Zagadka: jaki to kraj?

Poniższej analizy dokonał znany filozof tego kraju pt.: "Nieszczęście bycia Nolandczykiem". Zmieniłem jedynie - dla zabawy - nazwę tego kraju na fikcyjną "Noland". Mnie ta analiza zdumiała. Czy Ty zgadniesz jaki to kraj?

Nieszczęście bycia Nolandczykiem

- Moja opinia nie jest reprezentatywna dla przeciętnego Nolandczyka. Większość będzie ze głęboko niezgodna z moja opinią. Także intelektualiści - zastrzega się nolandzki filozof dokonujący tej analizy.

- Mam bardzo ambiwalentny stosunek do mojego kraju, czego powodem jest moje międzynarodowe wychowanie i zagraniczne studia. Czuję się bardziej Europejczykiem niż Nolandczykiem - mówi Wang, autor książki "Nieszczęście bycia Nolandczykiem".

Rozdwojona osobowość

W okresie romantyzmu powstało w tym narodzie przekonanie własnej wyjątkowości, narodu wybranego. Obecnie Nolandczycy są bardzo dumnym narodem. Czyją się szybko pokrzywdzeni gdy nie otrzymają uznania i respektu jaki ich zdaniem im się należy za ich wszystkie chwalebne czyny z przeszłości.

Z drugiej strony jest to naród z wielkim kompleksem niższości. To poczucie ma także podłoże historyczne. Zanim Noland odzyskał niepodległość stanowił przez wieki część obcego imperium. Noland ominęły wszystkie najważniejsze cechy rozwoju reszty kontynentu: renesans, reformacja, oświecenie i rewolucja przemysłowa. Po otrzymaniu niepodległości, kraj nagle, z dnia na dzień został wystrzelony ze Średniowiecza w nowoczesność co spowodowało olbrzymi szok kulturowy w narodzie. To było państwo feudalne bez burżuazji. Nolandczycy byli biednymi chłopami żyjącymi w wioskach pod jarzmem paru mocarnych magnatów i bardzo konserwatywnego kościoła. Teraz Europejczycy oczekują, że Noandczycy zrobią olbrzymi skok w nowoczesność i potrafią znaleźć się w nowoczesnej Europie. Rezultatem jest głęboki kryzys tożsamości.

czy znasz ten kraj?

Kryzys tożsamości narodowej

W obecnej chwili Nolandczycy są z jednej strony dumni a z drugiej zdają sobie świetnie sprawę, że są biedną sierotką Europy. To czyni ludzi nieszczęśliwymi. Naród ma przeświadczenie, że nie jest wystarczająco doceniany przez inne narody.

Gdy czujesz się niepewny siebie - jesteś podejrzliwy i nie ufasz innym. Dlatego Nolandczycy wyrażają się tak negatywnie o przywódcach Europy.

Wiara w międzynarodowy spisek

Podejrzliwość i nieufność jest pożywką dla tak popularnych wśród Nolandczyków teorii spiskowych i manipulacji które miałaby świadomie prowadzić kraj do ruiny i zniewolenia narodu.

Gdy powiesz Nolandczykowi, że swoją sytuację zawdzięcza tylko sobie - rozgniewasz go okrutnie. Ludzie nie mają daru trzeźwego myślenia. To bardzo emocjonalny naród, kierujący się instynktami i życzeniami a nigdy rozumem. Już wieki temu cudzoziemcy oceniali nas jak duże dzieci.

Typowym objawem jest ostatni list otwarty do rządu Nolandii podpisany przez czołowych intelektualistów kraju w którym karzą oni naszym partnerom gospodarczym iść do diabła ponieważ Nolandia jest ich zdaniem najbogatszym krajem świata gdzie morskie wybrzeże pęka od ropy naftowej, kraj węgla i łupków, a góry najcenniejszych metali. Wystarczy tylko wynająć parę firm aby to bogactwo wydobyć i naród będzie pływał w pieniądzach.

- Nolandia jest młodym narodem i musi się jeszcze dużo uczyć. Mimo to jestem przekonany, że kiedyś będziemy bardzo wartościowym członkiem Europy - kończy Adam Wang.

KONIEC. Poniżej rozwiązanie.

.

.

.

  • [Artykuł jest tłumaczeniem analizy własnego narodu sporządzonej przez 80-letniego greckiego pisarza i filozofa Nikosa Dimou, opisanej w jego książce "The Unhappiness of being Greek" (Nieszczęście bycia Grekiem) z 1975 r., która miała 32 wydań w Grecji i została przetłumaczona na wiele języków. Ja tylko dla zabawy, podmieniłem nazwę kraju i autora nie zmieniając sensu wypowiedzi Nikosa Dimou.]