Homo Adidas
Poczucie winy zapełniało kiedyś kościoły. Dzisiaj poczucie winy zapełnia siłownie. Trzy miliony Holendrów uprawia fitness z czego 2,7 mln posiada abonament siłowni.
Czemu my nie potrafimy zachować dobrej równowagi energetycznej w ciele jak to potrafi każde inne stworzenie?
Nasz grzech żarłoczności musimy odkupywać odpuszczeniem grzechów w siłowni lub modniej: klubie fitness.
Nasze ciało potrzebuje stale energii. Ta energię czerpie w 97 procentach z tłuszczu; najbardziej skoncentrowanej formy energii w naszym ciele. Pozostałe 3% to węglowodany których objętość jest znacznie większa niż tłuszczu.
Spalanie 1 grama tłuszczu daje 9 kilokalorii energii. Jeden gram węglowodanów to tylko 4 kilokalorie. Gdyby nasze ciało magazynowało energię w węglowodanach nie zmieścilibyśmy się w drzwi. Węglowodany są zmagazynowane w postaci glikogenu (w uproszczeniu cukier) i pozwalają mięśniom na szybkie czerpanie z niego energii. Gdy zapas glikogenu, po 45-60 minutach ćwiczeń, się kończy ciało "pożera" tłuszcz.
Godzinne intensywne treningi w pocie czoła na siłowni są taką samą pokutą za grzechy jak zdrowaśka nakazana po spowiedzi grzechów
Siłownie dają ludziom złudzenie zdrowia, w rzeczywistości na długą metę produkują jeszcze głupszych, grubszych i... grzesznych ludzi.