Z Polski wyjechał ale Polska z niego nie wyjechała

Polak wyjechał z Polski ale Polska z niego nie wyjechała. Do śmierci pozostaje na emigracji skuty kajdanami ojczyzny. Będzie dożywotnio skazani na Polskę. Im dłużej poza Polską tym większe przywiązanie. Chroniczna choroba nieodwzajemnionej miłości.

Miłość emigrantów do ojczyzny jest przez ojczyznę nieodwzajemniona. Dlaczego zresztą miała by być? Kto ucieka dla pieniędzy nie może liczyć na serce pozostających.

Poznajemy świat

Polacy są bardzo ciekawi świata. Chętnie podróżują za granicę, zwiedzają egzotyczne kraje, słynne miasta, cuda przyrody, wszystko, na ile im możliwości pozwalają. Ale jest też wyjątkowa grupa Polaków która nie lubi zagranicy. Polaków nie mieszkających w Polsce: niewolników ojczyzny.

Nic ponad Polskę

Skazani na Polskę

Jest tylko jedna grupa Polaków których nic nie interesuje poza granicami Polski: polscy emigranci. Ci z Liverpoolu, Hagi, Brukseli, Frankfurtu. To nie jest mała grupa. Liczy kilka a może nawet kilkanaście milionów polonusów żyjących w Europie Zachodniej i Ameryce. Oni "oddychają Polską".

Znasz język holenderski?

Przepoczwarzenie

Emigrujący Polak przechodzi metamorfozę.

Po pierwsze emigracja świetnie poprawia stan zdrowia Polaka. Z chorego na krzyż, serce, trzustkę, wątrobę i tarczycę przepoczwarza się w tryskającego zdrowiem robotnika który pracuje niezwykle wydajnie i nigdy nie chodzi na zwolnienie.

Po drugie emigracja świetnie poprawia stopień zadowolenia Polaka z polskiej polityki, gospodarki, służby zdrowia, edukacji, systemu podatkowego i wszystkiego na co narzekał przez całe życie mieszkając w Polsce. Odkrywa, że kraj w którym mieszka jest wszystko źle zorganizowane. Nie tak "normalnie" jak u nas.

Po trzecie emigracja wywołuje u Polaka bezwarunkową i wiernopoddańczą miłość do ojczyzny i wszystkiego co ojczyste.

Polacy pracują w Holandii

Ilu takich Polonusów żyje na świecie?

Liczby wielkości Polonii na świecie są mocno rozbieżne. Ja szacuję, że co najmniej 20 milionów. I ta liczba zdaje się w 2019 r. dalej rosnąć, choć już wolniej niż 15 lat temu.

Polskie dane GUS-u o emigracji z Polski wydają się zaniżone. W wypadku Holandii polski GUS podaje 120 tys. Polaków w Holandii (2017), gdy tymczasem holenderski CBS opierając się na rejestracji gminnej mówi o 160 tys. i w roku 2019 przybywa ok. 1000 Polak miesięcznie (ok. 1000. wraca ale 2000 przyjeżdża). Według polskich statystyk na Zachodzie Europy zamieszkało po 2004 roku 2,5 mln Polaków. Podejrzewam, że niejeden emigrant "na papierze" jest nadal zameldowany w Polsce, więc "nie wyjechał".

W samym roku 2017 w Holandii zatrudnionych było 180 tys. Polaków, a nie wszyscy Polacy pracują (zasiłki, kobiety wychowujące dzieci, itp).

polscy emigranci w Zachodniej Europie.

Emigrant brzydzi się zagranicą

  • Nie interesują go żadne paryże, watykany, akropole, kolosea i piramidy.
  • Nie interesują go żadne żabie udka, escargoty, frutty-di-mare, camemberty, małże, paelle, tortille, jamony.
  • Nie interesuje go język, kultura, obyczaje, polityka, gospodarka, edukacja, służba zdrowia, media kraju w którym żyje.

Dożywocie we własnej wiosce

Emigrant ma wszystkie receptory skierowane na ojczyznę.

On chce każdy urlop spędzić tylko we własnej rodzinnej wsi w ojczyźnie.

On chce jeść tylko polskie; ser, kiszone, na kiju, pierogi, kluski, gołąbki, schabowe, mielone, bigos, galarety, golonki, żurki, kapuśniaki, krupniki, barszcze, rosoły, pączki, makowce, serniki i pierniki.

On chce tylko polskiej telewizji i polskiego internetu. Jest na bieżąco z wiadomościami, sensacjami, aferami z kraju oddalonego o tysiące kilometrów.

Emigracja to dożywotni wyrok odosobnienia w celi więzienia "Obczyzna". Więźniowie otrzymują czasami przepustki na odwiedziny Ojczyzny.

Przeczytaj także: