Polacy w Holandii 2016

Słowo "Polak" lub "Polski" stały się pojęciem w Holandii. Najczęściej jest to "een Pool" który kojarzy się z remontem tak jak chińczyk kojarzy się z restauracją. Ale pojęcie "Pool" nie jest jednoznaczne.

Polacy w Holandii 2016

Z badań i ankiety wykonaniej przez Kasię Karpińską z  Erasmus Universiteit Rotterdam i Holenderskiego Biura Statystycznego (CBS) w 2016 r.  wynika, że:

31% polskich kobiet zamieszkałych w Holandii ma wyższe wykształcenie i 14% mężczyzn.

36% Polaków pracuje na etacie, 30% przez agencję pracy, 12% ma własne jednoosobowe firmy i 8% jest bezrobotnych.

Niemal 50% Polaków zarabia 1000-1500 € netto - czyli w zasadzie minimum zarobkowe w tym kraju, powyżej 1500 euro zarabia zaledwie 17% Polaków.

Polacy w Holandii 2016
Największa grupa Polaków w Holandii w 2016 byłą w wieku 26-35 lat. Aż 23% Polaków ma wyższe wykształcenie.

Zdecydowana większość Polaków w Holandii zarabiała w 2016 r. w granicach 1000 - 2500 euro miesięcznie netto.

Polacy i ich zarobki w Holandii 2016
Żródło: CBS "Familierelaties van Polen in Nederland" i opracowanie w pdf.

Niemiła rzeczywistość

Dla holenderskiego biznesu "Pool" oznacza dobrobyt.

Dla tysięcy małych i dużych przedsiębiorstw (np. Ahold, Tempo Team) Polacy stali się ich podstawą funkcjonowania w Niderlandach. "Pool" jest synonimem taniego niewykwalifikowanego pracownika, podejmującego się każdej pracy, pracującego bardzo dobrze, wydajnie. Polak nigdy nie choruje i nie narzeka. Wielkie centra dystrybucji gdzie pakuje się niemal wszystko co leży na półkach holenderskich sklepów, przedsiębiorstwa rolne gdzie pracy nie da się całkowicie zmechanizować, rzeźnie, szklarnie, itd. - wszystkie te firmy przestałby funkcjonować gdyby nie "Pool".

Dla przeciętnego Holendra na ulicy "Pool" oznacza ponure aspołeczne typki.

Co prawda Holender coraz chętniej najmuje Polaka do robót remontowych i ale to rzadko i jednostkowo pomaga polepszeniu wizerunku "Pool". Dla znacznej części Holendrów Polak jest społecznym ponurakiem, który nie umie dopasować się do holenderskich norm życia i irytuje Holendra na każdym kroku nie mniej niż Arab w sutannie.

Dla przeciętnego Polaka mieszkającego w Holandii na stałe wizerunek "Pool" jest tylko powodem irytacji.

Wiemy, że jesteśmy wykorzystywani jako "prosta i tania siła robocza" ale jeszcze bardziej wiemy, że się wykorzystywać dajemy mimo, że Polak ma niezłe wykształcenie i głupi nie jest to niemal codzienne przykłady polskiego złego zachowania wzmacnia tą niemoc która nie może (a raczej nie chce) znaleźć ujścia ani wytłumaczenia.

Media donoszą codziennie o pijanych Pool, o wypadkach drogowych spowodowanych przez Pool, o Pool-złodziejach, nielegalnych Pool-pracownikach, nielegalnych Pool-lokatorach, itd.

Polsko-holenderska konferencja 2011

Polsko-holenderska konferencja 2011

W listopadzie 2011 r. w Amsterdamie spotkał się holenderski świat biznesu z przedstawicielami Polski i polskiego biznesu aby "dać odpór" i zamanifestować pozytywną stronę "Pool" w Holandii.  

Polsko-holenderska konferencja 2011

Na spotkaniu holenderski biznes zaprezentował raport stworzony przez ING, Rabobank i Tempo Team w którym znakomicie pomniejszono rolę Polaków we wkład w Holenderską gospodarkę i co najważniejsze; zaznaczono, że "polskie tsunami" nie stanowi obciążenia dla holenderskiego systemu socjalnego (czyli Pool nie choruje i nie bierze zasiłków). Jednym słowem Pool zarabia dla Holandii 1,8 mld euro - a to  jest tylko 0,3% wkładu w holenderską ekonomię (czyli nic!) ale Pool jest OK!

rozmiar polskiej emigracji
Rozmiar polskiej migracji.

Być może jest to rzeczywiście 0,3% wkładu w ekonomie, ale liczyć można różnie. Gdyby nie te 150-200 tys. polskich pracowników wiele sektorów holenderskiej gospodarki przestałoby funkcjonować i gołym okiem każdy by zobaczył, że to więcej niż 0,3% Holandii (ja cztery lata temu pisałem o polskim wkładzie w holenderską ekonomię i bez uczonych specjalistów z ING, Rabobank i Tempo Team miałem podobne wyniki a może nawet bardzie prawdopodobne).

W Amsterdamie wszyscy byli zgodni, że Polacy są cennym nabytkiem dla holenderskiej ekonomi i zasługują na dobre traktowanie, tylko... wszyscy wiedzą, że uczone dyskusje, postulaty menadżerów i sekretarzy stanu nic nie zmienią w praktyce dnia codziennego gdzie tymczasowy Pool o których mowa ma wszystko głęboko w d...

konkluzje polsko-holenderskie
Polscy migranci zarobkowi wnoszą rocznie 1,8 mld € do holenderskiej gospodarki i wzbogacają o 1,2 mld € skarb państwa. Polacy zajmują najniższe stanowiska pracy oraz są znacznie bardziej produktywni niż ich holenderscy koledzy.

Cały raport powinien ukazać się w sieci ale tymczasowo znalazłem tylko jego skrót na stronie polskiej ambasady:

RAPORT O WKŁADZIE POLSKICH PRACOWNIKÓW W GOSPODARKĘ KRÓLESTWA NIDERLANDÓW

Geneza raportu
W dniu 30 listopada 2011r. podczas corocznej uroczystości wręczania nagród Dutch Polish Business Awards w Amsterdamie, ogłoszone zostały wyniki badania zrealizowanego przez ING, Rabobank i Tempo Team na zlecenie Holendersko-Polskiego Centrum na rzecz Handlu (Nederlands-Pools Centrum voor Handelsbevordering). Raport dotyczy bilansu zysków i kosztów dla Niderlandów z tytułu napływu polskich pracowników w ostatnich latach.
Nagrody Dutch Polish Business Awards zostały wręczone po raz siódmy, tym razem w siedzibie browaru Heineken. Gościem honorowym ceremonii był podsekretarz stanu w MSZ, pani Beata Stelmach. Głos zabrał także m.in. Prezes Zarządu Heineken N.V., Jean-François van Boxmeer.

Cel raportu
Celem raportu jest pokazanie społeczeństwu holenderskiemu faktów dot. obecności polskich pracowników na lokalnym rynku. Projekt ten był wspierany przez Ambasadę RP w Hadze, jako ważny instrument pomagający oprzeć dyskusję w Niderlandach na rzeczywistych danych, zamiast na stereotypach i uprzedzeniach.

Wyniki
Wyniki badań są jednoznaczne. Polscy pracownicy stanowią wydatny wkład w rozwój holenderskiej gospodarki. Ich obecność zwiększa wzrost PKB o 0,3% (ok.1,8 mld euro). Ponadto, podczas swojego pobytu zasilają oni budżet holenderski kwotą sięgającą 1,2 mld euro rocznie.
Badania pokazały też, że obecność ok. 150.000 imigrantów z tzw. nowych państw członkowskich UE, z czego ok. 80% stanowią Polacy, nie stanowi obciążenia dla holenderskiego systemu socjalnego. Także rzekoma presja płacowa w dół spowodowana napływem Polaków do Niderlandów okazała się być mitem, gdyż ocenia się, że imigracja spowodowała spadek wynagrodzeń w sektorach, w których pracują nasi rodacy, jedynie o 0,2%.

Komentarz
Ambasada RP w Niderlandach pragnie zwrócić uwagę, że tak jednoznaczne dane po raz pierwszy w tak klarowny sposób pokazują, jak ważni dla holenderskiej gospodarki są polscy pracownicy. Dlatego też ważne jest zapewnienie imigrantom godziwych warunków życia, pracy i płacy. Mamy nadzieję, że zaprezentowany przez holenderskiego ministra polityki społecznej i zatrudnienia pakiet rozwiązań zwalczający nieuczciwe biura pracy tymczasowej przyczyni się do poprawy sytuacji tak wartościowych i potrzebnych na tutejszym rynku pracowników.

Przeczytaj także: