Najpopularniejsze słowo w Polsce i w Holandii

Kocham tych akademickich magistrów co życie trawią na badaniu zjawisk które i tak każdy zna bo są zbyt banalne albo zbyt błahe aby się nim ktokolwiek miał zajmować. Konkluzja badań jest chętnie publikowana w mediach oraz wydaje się je drukiem w nakładzie 150 egzemplarzy których nikt i nigdy nie przeczyta.

Takiej pracy naukowej i tak przeczytać się nie da bo zawiera tysiące nieczytelnych odsyłaczy, cytatów i odnośników

Ostatnio pewien holenderski naukowiec, językoznawca opublikował rezultaty swoich badań nad językiem holenderskim i doszedł do konkluzji, że najczęściej wymawianym słowem w Holandii jest słowo "ja" (tak). Natomiast słowem najczęściej używanym w piśmie jest "de". W tyle za słówkiem "ja" w języku mówionym pozostaje równie popularne "de", "dat", "uh", "" i "ik".

Naukowiec ten nagrał 800 godzin holenderskich rozmów i policzył słowa.

W takich momentach przypomina mi się scena z genialnego filmu "Burn After Reading": "Co to nas nauczyło Palmer?".

najpopularniejsze

W nawiasie: (Ostatnio wgryzałem się w prace naukową "Od literatury gastarbeiterów do literatury niderlandzkiej (1993-2003). Debiuty pisarzy niderlandzkojęzycznych o podwójnych korzeniach kulturowych w perspektywie historycznoliterackiej" - którą także przeczytają 3-4 osoby w świecie, łącznie z autorem i recenzentem - kocham tych "naukowców"). 

Tak czy nie?

Słowo "tak" jest najczęściej używanym słowem w wielu językach, chociaż są wyjątki bo w starożytnej grece i łacinie było w ogóle nie znane (w łacinie najkrótszym słowem potwierdzającym było 'ita est') ale także języku Polskim - wywodzącym się jak wiadomo z łaciny - najpopularniejszym mówionym słowem nie jest "tak" tylko "curva" a po nim "nie". Albo... nie q..wa!