Porażający strach przed wirusami i innymi terrorystami

Z niezrozumiałych powodów lubimy się straszyć. Człowiek głoszący zagładę lub inne nieszczęście znajduje łatwy posłuch w przeciwieństwie do głoszących pozytywne wiadomości. Chętnie dajemy się straszyć wieściom o gwałcicielach, rabusiach, terrorystach, strasznych chorobach a także o wirusach komputerowych i hakerach plądrujących nasze komputery i konta bankowe.

komputery

Na strachu dobrze się zarabia. Na strachu przed wyimaginowanym wrogiem miliardy zarabia przemysł zbrojeniowy, na strachu przed chorobami miliardy zarabia przemysł farmaceutyczny, na strachu przed złodziejami fortuny zbijają producenci kas pancernych ubezpieczyciele mieszkań.Regularnie jestesmy także straszeni strasznymi skutkami włamań do sieci komputerowych niszczących nasze dyski, kradnących dane i pieniądze.

Z wirusami komputerowymi jest nie inaczej jak z terroryzmem; "onbekend maakt onbemind" czyli obce jest nam wrogie. Boimy się i nie lubimy Arabów, Żydów, murzynów - bo ich nie znamy.

Podobnie jest z komputerowymi wirusami. Od lat straszymy się nawzajem lub jesteśmy straszeni wirusami tak jak straszeni jesteśmy terroryzmem. Wszelkie nieprawidłowości działania komputera - którym najczęściej sami zawiniliśmy - zwalamy chętnie na wirusy. Gdy tylko coś przestaje grać w komputerze natychmiast widzimy w tym rękę tajemniczego wirusa. Ten strach nabija kasę Nortonom, McAffejom, Kasperskim itd. Ich ociężałe programy strzegą twojego komputera za ok. 40 euro rocznie i co dostajesz w zamian? Uczucie bezpieczeństwa!

Na świecie jest wiele zagrożeń. Możemy zostać okradzeni, oszukani, napadnięci, pobici i nawet możemy rzeczywiście złapać wirusa. Tylko trzeba zachować proporcję. Jak często mamy w realnym świecie do czynienia kradzieżą, oszustwem, napadem, pobiciem czy wirusem komputerowym? Większość z nas nigdy! Strach jest złym doradcą. 

Największym wrogiem dobrej pracy komputera jest jego właściciel.

Najlepsze programy antywirusowe 2016:
(najlepsze z testów holenderskich i niemieckich organizacji konsumentów, a także PCMagazine, PCAdvisor, Tom's Guide)wirusy

1. Bitdefender Antivirus Plus (60€)
2. Kaspersky Antivirus (od 32€)
3. McAfee Antivirus Plus (30€)
4. Symantec Norton Security (35€)
5. BullGuard Internet Security (60€)
6. G Data (30€)
7. Webroot (od 35€)
8. Avira Antivirus Pro (30€)
9. ESET Smart Security (41€)

Ciągle istnieją darmowe alternatywy które moim zdaniem świadomym użytkownikom internetu zupełnie wystarczą:

Avira Free 

AVG Free

Avast Free

 

Z archiwum 2010:

W 2010 roku austriacka federacja konsumentów przetestowała wszystkie znane antywirusy te profesjonalne i drogie i te gratisowe.


Wynik był zaskakujący. W efektywnym działaniu nie było praktycznie żadnej różnicy między płatnymi i darmowymi antywirusami. Konkluzja: nie ma różnicy co używasz. Niektóre kompleksowe wersje tylko bardzo obciążają twój komputer przez co pracuje on wolniej.antywirusy

Ja sam od lat używam darmowe antywirusy i nigdy nie miałem problemów. Tak na prawdę jedynego wirusa jakiego kiedykolwiek miałem w komputerze to był śmieszny wirus Happy98 w roku 1998 gdy jeszcze internet ledwie działał i zostałem "zarażony" przez dyskietkę kolegi.

Najpopularniejsze darmowe antywirusy to: Avira (u mnie działa z Windows7 od 2 lat bez zarzutu), AVG i AvastOczywiście te darmowe antywirusy nie działają z altruizmu i też gdzieś i w jakiś sposób chcą zarobić pieniądze nakłaniając do kupna wersji "prof". Ale póki są za darmo warto korzystać jedynie przy instalacji i ustawianiu wyłączać wszystkie komercyjne dodatki.

[Aktualizacja z 2011 r.]