Stróż nocny - wymarłe zawody

W zamierzchłych wiekach miasta nie były zbyt bezpieczne, opryszków i rabusiów nie brakowało. Straż miejska czuwała.

W Holandii rola stróża była inna niż w polskich miastach gdzie stały duże kamienice czynszowe z bramą i podwórkiem. Stróż lub dozorca opiekował się całą kamienicą i podwórzem a na noc bramę zamykał. Podobnie jest też dzisiaj; gdzie ogrodzone są bloki lub osiedla z stróżem i monitoringiem 24 godz. W Holandii takich kamienic nie było i każdy sam dbał o swój domek a po ulicach przechadzał się nachwaker pilnujący ciszy nocnej. Straż miejska istnieje odką są miasta, czyli od średniowiecza. W holenderskich muzeach wsi pełno wielkich obrazów, zbiorowych portretów schutters (strzelców) z XVII wieku, czyli elitarnych oddziałów miejskiej straży nocnej. Najsłynniejszy jest portret strzelców Nachtwacht  - straż nocna Rembrandta.

stróż nocny

Stróż nocny - de nachtwaker

Nachtwaker był nocnym stróżem opłacanym przez miejską gminę i spełniał rolę nocnego ochroniarza czuwającego nad bezpieczeństwem i spokojnym snem mieszczan. Podobną funkcję w ciągu dnia pełnił veldwachter - czyli gminny policjant. Ten stary, jeszcze średniowieczny zawód pomału wymierał w holenderskich miastach z początkiem XX wieku. Po II wojnie światowej jego zadania przejęła holenderska policja choć w ostatnich latach wiele obowiązków policji przechodzi z powrotem na straż miejską tzw. buitengewoon opsporingsambtenaar w skrócie BOA

Stróż nocny

Nasz dozorca

60 lat temu, w naszej kamienicy na Mariensztacie w Warszawie, funkcję nocnego stróża pełnił dozorca kamienicy, pan Józio. Pan Józio miał absolutną władzę nad swoim podwórkiem i częścią ulicy. Dzieci miały do niego respekt jak do policjanta. Pan Józio zamykał bramę wejściową z ulicy na klucz punktualnie o godzinie 22.00. Kto z mieszkańców wracał do domu po tej godzinie, lub kto z późnych gości opuszczał za późno imieniny - trzeba było budzić stróża dzwonkiem, czekać długo zanim wyjdzie z łóżka i dojdzie do bramy po czym zapłacić mu dychę (10 złotych) za otwarcie bramy (dycha w latach '60 miała raczej podobną siłę nabywczą jak dzisiaj).